to nastraja i to podnieca,
a ja lubię zapach narkozy
A najbardziej, gdy jest kobieca..."
Wśród takich komplementów można się rozpłynąć, nieprawdaż. Nie wiem czemu, ale wyświechtane oczy jak gwiazdy już mnie nie zachwycają. Ciężko też przekonać się do komplementów w stylu " aleeeee laska".
Ale wszelkie przejawy dżentelmeństwa ( jest takie słowo????? jeśli nie, to właśnie powstało) u mężczyzn są nagradzane przeze mnie nieśmiałym uśmiechem i pąsowym rumieńcem. Nie mówię tu o tym, że każdy mężczyzna ma od razu być poetą, na to nie liczcie, ale dostać bukiet kocimiętki i usłyszeć, że to dlatego, że jest się słodziacznym kociaczkiem, bywa urocze.
Panie szanujmy się, podwyższajmy poprzeczkę cały czas, znajmy swoją wartość. Jesteśmy damami, cudami i co by się nie działo, tak ma pozostać. Jestem przeciwna popularnemu feminizmowi, który chce kobietę i mężczyznę uczynić nie równymi sobie, a identycznymi. To jakieś wielkie nieporozumienie. Jesteśmy różni, ale dopełniamy się i powinniśmy się traktować po partnersku.
Witam i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń