Cześć piękna, jak ci mija to niedzielne popołudnie? Dzisiaj będzie o tym, jak gadać, żeby się dogadać. To w cale nie jest takie proste jak się wydaje, bo po prostu wiele osób nie posiadło jeszcze tej wiedzy tajemnej. Ludzie przestają się ze sobą dogadywać i często skaczą sobie do oczy jak politycy w sejmie. A wystarczy trochę empatii i poskromienia własnego egoizmu, żeby wszystkim żyło się łatwiej.
Zdania są podzielone.
Każdy komunikat werbalny należy do jednej z dwóch grup, jest faktem albo opinią. Nie należy mylić tych dwóch komunikatów. Żeby lepiej to zobrazować, posłużę się przykładem.Fakt: To jest kot. W dodatku czarny. Mam nadzieję, że każdy uzna te fakty za niezaprzeczalne.
Fakty zazwyczaj nie podlegają dyskusji. One po prostu są.
Opinia: +O jaki ładny, słodziutki kociaczek.
- Ten kot jest okropny i przynosi pecha.
Jak widać opinie różnią się między sobą i to normalne. Można je wyrażać i jest to nawet pożądane. Gustów i preferencji mamy tyle ilu ludzi na świecie - to jest piękne. Każdy ma prawo do własnych poglądów. To, co podoba się jednemu, innego może w ogóle nie zachwycać. Jak z profesorem Pimko i jego: "Słowacki wielkim poetą był". Jeżeli chcesz kogoś przekonać do swojego zdania, wykorzystaj rzeczowe argumenty, ale nic na siłę. Pamiętaj też, że to normalne, jeśli nie zawsze się zgadzacie. Nawet twój chłopak/narzeczony/mąż nie musi się z tobą zgadzać we wszystkim.
Najpierw słuchaj, potem mów
Zauważyłam, że ostatnio każdy ma coś do powiedzenia / wykrzyczenia / przekazania światu. Masa osób pisze blogi, uzewnętrznia się na forach, fejsbuku i ćwierkaczu. Myślę, że jak tak dalej pójdzie, to wszyscy będą mówić, a nikt nie będzie słuchał. Zatrzymaj się. Wysłuchuj do końca, co drugi ma ci do opowiedzenia. Mnóstwo kłótni bierze się z niezrozumienia, niedomówienia lub niedosłuchania. Miej cierpliwość, bo niekiedy ktoś potrzebuje czasu żeby zwerbalizować swoje myśli.
Konkrety, proszę konkrety
Mów prosto, zwyczajnie i bez owijania w bawełnę. To nie przemówienie partyjne, ani konkurs recytatorski, żeby lać wodę. Pamiętaj, że język ma umożliwiać komunikację, więc przekaz informacji musi być jasny i klarowny. Mów po prostu o co ci chodzi. To naprawdę nic trudnego, a kluczenie wokół sprawy tylko pogorszy sytuację. Facet cię obraził? Nie strzelaj przysłowiowego focha, tylko gadaj, co leży ci na sercu. Gwarantuję ci, że sam się nie domyśli, a tak nawet jeśli się pokłócicie, to przynajmniej będzie o co.
Oceniaj czyny, nie właściciela
To proste. Kumpel stłukł twój ulubiony kubek. Jesteś zła, bo ten kubek był z jakiegoś powodu dla ciebie ważny. Zamiast wydzierać się jakim jest idiotą i pacanem, powiedz jaką przykrość ci tym sprawił. Wiem, że przykład banalny, a nawet śmieszny, ale chyba rozumiesz o co chodzi? To proste. Zamiast mówić: jesteś zły, mówisz: robisz źle. Nawet jeśli puszczą ci nerwy, pamiętaj o tym. ty sama chyba nie lubisz być krytykowana. A i jeszcze jedna uwaga, nie używaj słów zawsze, czy nigdy. One wywołują bardzo negatywne emocje i skutek odwrotny od zamierzonego.
Dąż do zgody
Odnoszę wrażenie, że ludzie często się kłócą, bo chcą wymusić na innych określone reakcje, zachowania. Po prostu lubią stawiać na swoim. Jednak nie tędy droga, kochanie. Chcesz się dogadać? Wypowiedz co ci leży na sercu, daj się wygadać drugiej stronie. Dążcie do kompromisu. Czasami musisz rezygnować ze swojego ego na rzecz drugiej osoby. To oczywiście nie znaczy, żeby zgadzać się na wszystko. Warto niekiedy ustępować, zamiast drzeć koty (np. czarne) o każdy drobiazg. To buduje. Naucz się wybaczać. Nie za miesiąc / tydzień / rok, ale już dzisiaj. Ja wyznaję zasadę, żeby z najbliższymi pogodzić się tego samego dnia lub najpóźniej następnego. Ale ze zgodą lepiej mi się śpi, więc chyba coś w tym jest.
Namawiaj pozytywnie
Wyobraź sobie taką sytuację. Masz w domu szafkę na buty i oczekujesz, że kiedy wszyscy będą do niej swoje odkładać, to w domu zapanuje porządek. Jednak ktoś z domowników tego nie robi. Nie krzycz: "Ty nigdy nie odkładasz butów na miejsce". Dużo lepiej to zabrzmi, gdy powiesz: kochanie, byłoby mi bardzo miło gdybyś odkładał buty na miejsce. Jasne? Jak słońce. I do tego masz większą gwarancję sukcesu. Pozdrawiam i baw się dobrze.
Świetny wpis.
OdpowiedzUsuńTak, tak to już już niestety jest. Nieporozumienia, niedopowiedziane słowa i kłótnia gotowa nawet z byle błahego powodu. Dlatego masz racje, trzeba nauczyć zwalniać tempo, usiąść i po prostu wysłuchać. A, i jeszcze umieć pójść na kompromis, tak wielu ludzi o tym zapomina. A to przydatna umiejętność.
Pozdrawiam.
Tak mnie tchnęło i napisałam, co myślę. Cieszę się, że ci się podoba. Widzę, że mam kolejną stałą czytelniczkę i komentatorkę.
UsuńOczywiście :)
UsuńJa zawsze jestem konkretna i mówię to co myślę, jeśli ktoś faktycznie chce szczerze ze mną pogadać, to zawsze to doceni a jeśli szuka tylko pustych słów, zazwyczaj ucieka, bo ich nie dostaje. Takie życie, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOstatnio na zajęciach z panią od PR, budowania wizerunku czy innej komunikacji dowiedziałam się też ciekawej rzeczy, że to NADAWCA jest odpowiedzialny za to, co druga osoba zrozumiała. Przyznam, że było to trochę zaskakujące, bo zawsze się przecież mówi "to nie mój problem, co zrozumiałeś/aś, ja chciałam powiedzieć, że...". A tu się okazuje właśnie, że mój problem, o jeśli źle zakodowałam wiadomość, to to moja wina, że ktoś jej nie zrozumiał tak, jak bym chciała
OdpowiedzUsuńWidzę, że intuicyjne posiadam wiedzę, której uczy się u specjalistów. A tu wszystko za darmo i w przyjemnej formie.
Usuń