A może by tak do teatru? Kiedy ostatnio tam zawitałaś, kochanie? Pewnie dawno temu, bo czasu w życiu coraz mniej i jeszcze sto innych wymówek. Mój weekendowy pobyt we Wrocławiu rozpoczął się od wizyty w Teatrze Współczesnym. Na krótko po premierze postanowiłam obejrzeć "Tajemniczy Ogród", na który stanowczo was zapraszam.
Książkę o tym samym tytule, będącą pierwowzorem przedstawienia, zapewne każdy zna doskonale. Spektakl wyciąga samą esencję powieści, zbywa wszystko co dosłowne i widoczne. Bawi się treścią, formą, widzem. Jeżeli szukasz intelektualnej rozrywki, wspaniałego widowiska, wielowarstwowości - to zapraszam do WTW. Jednak zapewniam cię, że nie znajdziesz tam zbyt wielu wspólnych punktów z książką.
Mary, wkrótce po przybyciu do Anglii, próbuje się oswoić z nowym miejscem. Nie zna zasad i norm obowiązujących ją w nowym świecie. Tym bardziej, że miejsce do którego trafiła nie jest zbyt pozytywnie do niej nastawione. Wielki stary dom, zdaje się być miejscem pełnym sekretów i tajemnic. Przedstawienie to można rozumieć na wielu płaszczyznach. Do zrozumienia jednej z nich kluczem jest Ferdydurke Witolda Gombrowicza.
Podobieństw jest wiele. Mary, zagubiona niczym Józio próbuje odnaleźć się w świecie, którego nie rozumie, wśród form i konwenansów, których nie akceptuje. Jej rozmowa ze służącą o wrzosowisku do złudzenia przypomina lekcję języka polskiego. Jednak tym razem rolę Słowackiego, który "wielkim poetą był" przejmuje tradycja. Marta, nie znajdując argumentów, frazesami odpowiada na pytania młodej dziewczyny. Nie zraża się nawet, gdy Mary pyta: Ale jak puste może stać się mniej puste? Pokojówka zachowuje się jak zaprogramowany robot, od którego nie można wymagać myślenia.
Mary nie spełnia oczekiwań. Jej chęć dostosowania się zabija każdy jeden negatywny komentarz. Z każdą chwilą jest coraz bardziej na przekór wszystkiemu i wszystkim. Zdaje się, że tylko postać na cokole pomaga być jej w pewien sposób sobą. Prawdziwą wiedzę o niej samej i tym miejscu przekazuje jej przy pomocy książki. Wśród nieznanych norm i zasad wybawieniem okazuje się chodzenie z tomikiem na głowie niczym pensjonarka.
Tajemniczy ogród jest opowieścią o dorastaniu i buncie. O sile młodości, która ma wszystkie zasady za nic, pyta "dlaczego". Wydaje się, że tylko ona z całej tej gromadki myśli logicznie. Chce pozostać sobą, bez względu na wszystko. W ciągu godziny w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu można obejrzeć wspaniałe widowisko. Mistrzowsko dobrana scenografia, dźwięki, efekty świetlne pozwalają ujrzeć świat wewnętrzny na zewnątrz. Lęk, niezrozumienie i mnóstwo innych emocji można zobaczyć na Dużej Scenie WTW. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz