czwartek, 15 maja 2014
Nie taki diabeł straszny, jak maturalni malują
Matura już jest za mną i za częścią z was pewnie też. Szybko to wszystko zleciało. Stwierdzam, że nie było się czego bać. Naprawdę nie uważam, żeby matura podstawowa była trudna w tym roku. Z resztą takie rzeczy możecie sprawdzić na stronie CKE, gdzie już od dawna są arkusze z przedmiotów obowiązkowych.
Gdybym ja układała arkusze maturalne, to zapewne wyglądałyby inaczej, ale cóż. Nie mam na to zbyt dużego wpływu, jak z resztą na wiele rzeczy w życiu. Ale to nic, trzeba iść dalej i przestać marudzić. Moim zdaniem matura nie powinna polegać na robieniu pułapek na maturzystów. Tak to czasami wygląda niestety. Zadania są łatwe i często schematyczne, ale czasem bywają podchwytliwe. Jeśli o mnie chodzi, to wolałabym zadania, które rzetelnie sprawdzają wiedzę. Może statystyki zdawalności nie byłyby takie ładne i wysokie, ale nie każdy musi mieć maturę.
Niestety na wyniki przyjdzie nam poczekać do 27 czerwca, kiedy to pełni nadziei i obaw zajrzymy do świadectw maturalnych. Do tego czasu musimy zadowolić się znajomością ilości punktów z egzaminów ustnych. Jak to u was poszło? U mnie polski 16/20 punktów, a z języka angielskiego 25/30. Jestem zadowolona z wyników biorąc pod uwagę, że w czasie mówienia przed komisją zjadał mnie trochę stres. Okazuje się, że naprawdę nie ma się czego bać. Tak naprawdę wszyscy chcą, żebyśmy zdali, gwarantuję wam to.
Przede mną wakacje życia, które z pewnością wykorzystam do końca. Już mam zaplanowane kilka wyjazdów. Chcecie, żebym je udokumentowała na blogu? Odpowiadajcie w komentarzach lub na Fejsbuku. Uwielbiam szalone podróże, to jedna z moich licznych pasji, więc myślę, że taki cykl wakacyjny może być ciekawy.
Abstrahując od głównego tematu, mam kilka ważnych wiadomości. Zmieniam nazwę bloga. Zauważyłam, że nawet mnie nie chce się wpisywać w przeglądarkę, jest za długa. Na dniach zmieni się nazwa i logo, które przygotowałam już kilka dni temu. A dokładnie 20 maja zmieni się także adres. To tak, żebyście się przyzwyczaili. Oczywiście razem z tym zmieni się też adres fanpejdża. Nowa nazwa to retromanka. Jestem zawsze trochę retro, a wydaje mi się, że neologizm ten wpadnie wam w ucho. Pozdrawiam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zgadzam się w zupełności. Stresu na pisemnych nie było, na ustnym się uaktywnił, ale tylko na początku. Jak już zaczęłam to poszło jak z górki. Nie mają tendencji udupiania, wręcz przeciwnie, jeśli ktoś wybitnie się stresuje wyciągają pomocną dłoń. Ważne żeby tej ciszy nie było.
OdpowiedzUsuńJestem dopiero po ustnym polskim - 85%, więc jestem zadowolona. Przede mną jeszcze język. Pewnie będę się stresować bardziej niż przed polskim, ale taka nasza domena.
Co do wyników....boję się o matematykę, ale jak to mówią: ' bez spiny są drugie terminy'
Co do relacji z wycieczek - jak najbardziej tak!
Pozdrawiam.
Dzięki za info,
UsuńPamiętaj, nie matura a chęć szczera zrobi z ciebie oficera :)
Co sądzisz o nowym logo?
Tak! Będę to sobie powtarzać :)
UsuńPomysłowe, oryginalne, bo jakoś do tej pory się nie zetknęłam nawet z ciutkę podobnym, więc to duuuży plus. Całość robi wrażenie :)
Też się zastanawiałam po co tyle stresu przed maturą, ja sama podeszłam nawet olewatorsko i zdałam cacy, bo w końcu cztery lata się uczyłam (technikum). Co do ustnej to również zero spiny, a teraz jak mam na studiach ustne egzaminy to aż czuję łzy, bo to jednak zdaje się przed prawnikami czy politologami (mniejsza z tym), a nie przy nauczycielach, których się zna, chociażby z widzenia.
OdpowiedzUsuńJestem za, żebyś wrzucała tutaj swoje relacje z wycieczek. Uwielbiam czytać takie wpisy ;)
Pozdrawiam serdecznie! :)
o podróżach zawsze warto pisać, sama się głównie tym zajmuję. ;)
OdpowiedzUsuńczekanie na wyniki strasznie się dłuży, ale za to najdłuższe wakacje już zdecydowanie mniej. ;)
pozdrawiam.
Faktycznie matura to pikuś. Czasami sesja na studiach jest o wiele gorsza od takiej matury.
OdpowiedzUsuńTeraz dobrze wykorzystaj długie wakacje.
Chcemy! Od przyszłego roku matura ma być inna, nie? Nie wiem dokładnie jak, bo już nie jestem na bieżąco,ale może coś na lepsze- a nie konkurs na wpasowanie się w klucz
OdpowiedzUsuńMy być inna w liceach. Obecny rocznik 95 w technikum jest w 3 klasie, więc za rok piszą jeszcze starą maturę. Z tego co wiem na polskim będą pytania zamknięte + otwarte (w czytaniu ze zrozumieniem), a wypracowanie nie będzie dotyczyło jednej lektury, a będzie bardziej przekrojowe. Na ustnej z polskiego już nie będzie prezentacji, tylko losowanie pytań. Myślę, że będzie to naprawdę dużo lepsze wyjście, tylko szkoda mi pierwszego rocznika nowej matury, bo na nich zawsze robi się doświadczenia niedopracowanego systemu.
Usuń