poniedziałek, 2 września 2013

Prawdziwa kobieta to ... Morowa panna.


W odpowiedzi na lansowanie współczesnego poglądu na to, że kobiety powinny jak najbardziej upodobnić się do mężczyzn, piszę dzisiaj tych kilka słów. Współczesny świat w dobie całego tego feminizmu, równouprawnienia i wolności ciągle mówi nam co mamy robić. Mówi nam na każdym kroku, że wszystko, co mamy do osiągnięcia to upodobnienie się do mężczyzn.

Ja osobiście pamiętam jeszcze od dziecka nie rób tak, bo dziewczynki się tak nie zachowują. Szkoda tylko, że nikt nie powiedział mi jak zachowują się dziewczynki. Aktualnie, w dobie medialnej nagonki na kobiety i prawdziwą kobiecość mówi się nam: chcesz być prawdziwą spełnioną kobietą, to bierz przykład z mężczyzny. Może po przeczytaniu tego zdania, wydało ci się to absurdem, ale zauważ, że świat dąży do nienaturalnego sprawienia aby kobiety stały się takie same jak mężczyźni. Moim skromnym zdaniem jest to wbrew naturze, gdyż nigdy nie będziemy do tego zdolni. Bóg nas stworzył jako dwie płcie, odmienne ale jednocześnie dopełniające się wzajemnie. I choćbyśmy starali się nie wiem jak bardzo, to i tak nie osiągniemy tego, co lansują współczesne media.

Nawet jeśli feminizm nie będzie kończył się przy przesuwaniu mebli w pokoju, to i tak nie zrównamy się z mężczyznami całkowicie. Jednak nie uważam tego za krzywdzące, dla nas kobiet. Zostałyśmy stworzone po to, aby przekazywać życie. I to nie tylko w znaczeniu dosłownym - rodzenia dzieci, ale także w każdej możliwej przenośni. Oczywiście tajemnica i cud przekazywania życia, tego, że czujemy jak przez miesiące rozwija się ono pod naszym sercem jest niewątpliwym przywilejem. Wrodzone instynkty opiekuńcze jednak dają o sobie znać w różnych sytuacjach.

Nikt tak jak kobieta nie potrafi wysłuchać, doradzić, otoczyć ciepłem i troską. Dla mnie to jest właśnie kwintesencją kobiecości. Jak nikt potrafimy poprawiać nastrój, dzięki wrodzonej empatii rozumiemy problemy innych. Bardzo ważne są dla nas relacje z ludźmi.

Kim są owe "Morowe Panny"??? Tym zwrotem określano łączniczki, harcerki, sanitariuszki posługujące podczas II Wojny Światowej, a w szczególności Powstania Warszawskiego. Dziewczęta i kobiety, które nie potrzebowały rozgłosu, o których świat często zapomina, ciche bohaterki. Gdy chłopcy szli na front, one organizowały punkty medyczne, chciały ulżyć w cierpieniu, przekazać jeszcze trochę życia. W czasie gdy oni bronili Warszawy, one broniły życia. Moim zdaniem taka powinna być rola kobiet także w dzisiejszym świecie. Musimy stanąć murem za życiem, w każdej możliwej formie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...